Czas na dokument: Arizona

00018a95-5bd9-4e5d-9cc1-15bebb06fd95Wychodzę z założenia, że blog powinien być swego rodzaju odbiciem moich zwichrowanych zainteresowań. Jeżeli przy okazji uda mi się zarazić którymś z nich szersze grono, to nie pozostanie mi nic innego, jak zatrzepotać z dumą klawiaturą wesoło klepiąc przy tym uszami. Tym bardziej jeżeli to zainteresowanie prócz kojącego pochłaniacza czasu, może co nieco odświeżyć Wasze zmęczone codziennością szare komórki.

Niewątpliwie maniakalne wciąganie filmów dokumentalnych należy zaliczyć do grupy tych bardziej pozytywnych zwichrowań. W związku z czym w każdy poniedziałek, by nieco odchamić najbardziej chamski z dni tygodnia, będę wrzucał najciekawsze kąski, które udało mi się do tej pory wyhaczyć. Oczywiście jeżeli macie jakieś propozycje, chętnie sprawdzę.

Nazwa cyklu jest swego rodzaju hołdem najbardziej rozpoznawalnego w Polsce pasma telewizyjnego tego rodzaju produkcji. Nie wypada zatem zaproponować innego seansu niż film, którego premiera odbyła się właśnie w TVP. Jeszcze grubo przed 2000 rokiem (z kultowym wejściem bezdomnego z kanałów). Panie i Panowie, Ewa Borzęcka zaprasza Was do egzotycznej Arizony. Miejsca, gdzie zwierzyna łowna jest brana na kreskę w monopolowym.

Grami

Dodaj komentarz