Spoiler kurde alert: Szalony poziom z Rayman Legends
Gdzieś wyczytałem, że spoilery nie psują. Osobiście uważam, że psują. Ale tym levelem zwyczajnie musiałem się podzielić. Jest tak porąbany, że aż piękny. Z zewnątrz może wydawać się niespójnym chaosem, ale w tym szaleństwie jest metoda. Solą Rayman Legends są poziomy muzyczne. W ostatnim świecie programiści ukryli ich 8 bitowe wersje. I musieli mieć cholerny ubaw gdy je rozpisywali. No albo byli na kwasie… Prawdziwa manualna orgia zmysłów i powrót do korzeni platformowego grania.
.
Dobry chiptunes!:D
Ostatnio pograłem w poprzedniczkę z kumplem w coopie i byłem zachwycony. Trochę zdziwił mnie poziom trudności, ale jak tak sobie patrzę na ten poziom powyżej, to chyba jednak te pierwsze światy, które ukończyliśmy, tak naprawdę chyba specjalnie trudne nie były 😉
Czasówki są chyba najbardziej wykręcone, a im dalej w las tym… wiadomo;). Ogólnie Legends nie należy do trudnych gier, oczywiście ginie się często, ale to w końcu platformówka. Czysta przyjemność masterowania leveli, aż w końcu możesz je przechodzić niemal na ślepo.
Pamiętam starsze Raymany … te gry zawsze były zakręcone i cieszy mnie, że są dalej. Poziom wygląda świetnie! A co do spoilerów myślę, że jest to kwestia osobista. Mój znajomy spoileruje sobie wszystko przed zagraniem w daną grę, żeby „móc docenić wszelkie smaczki”, ja bym chyba tak nie potrafiła…